Dosadne słowa Wichniarka. Tak podsumował zatrudnienie Bobicia w Legii

Bobić objął w Legii stanowisko Head of Football Operations. Choć ma odpowiadać za długoterminową strategię klubu, to podpisał kontrakt tylko na rok.

Taka decyzja dziwi Artura Wichniarka. Były reprezentant Polski uważa, że Bobić może dublować kompetencje należące do Michała Żewłakowa, który niedawno został dyrektorem sportowym stołecznego klubu. Dziwi go też długość kontraktu Niemca. Zareagował na nią śmiechem.

- W rok nie zbudujesz nawet altany w ogrodzie. Z całym szacunkiem do Frediego Bobicia, którego uwielbiałem jako piłkarza i jako kolegę z zespołu… Miałem z nim kontakt, fajny chłopak, dobrze można z nim porozmawiać, bardzo lubi ciężko pracować. Nie jest gościem, który będzie wymyślał i wydziwiał. Ale czy dzisiaj Legia, zatrudniając wcześniej Michała Żewłakowa, który pasuje idealnie, potrzebuje kolejnego dyrektora? - zastanawiał się Wichniarek w Kanale Sportowym.

- Daj Michałowi pracować, tak jak pracował w swoim pierwszym okresie, gdy Legia była w Lidze Mistrzów i robiła mistrzostwo Polski. Dwa tak mocne charaktery, na dwóch funkcjach w klubie, które są praktycznie te same… Dla mnie to nie ma sensu - dodał.

Jednym z kluczowych zadań, które teraz stoją przed szefami Legii, jest wybór trenera na kolejny sezon. Kontrakt Goncalo Feio obowiązuje tylko do końca czerwca.

Legia kolejny mecz rozegra w wielkanocny poniedziałek. Na własnym stadionie zagra z Lechią Gdańsk. Początek o 17:30.