"Weźmy przykład Ibrahimovicia". Były reprezentant Polski tłumaczy, dlaczego Glik musi wrócić do kadry
Tomasz Kłos domaga się powrotu Kamila Glika do reprezentacji Polski. Jego zdaniem stoper Cracovii jest niezbędny dla biało-czerwonych.
Glik ostatni mecz w reprezentacji Polski rozegrał jeszcze na mistrzostwach świata w Katarze. Po nich nie doczekał się powołań od Fernando Santosa i Michała Probierza.
Kłos uważa to za błąd obu selekcjonerów. Choć 35-latek jest już w wyraźnie słabszej formie, to zdaniem byłego kadrowicza wciąż mógłby sporo wnieść do kadry.
- Starsi piłkarze, którzy znają specyfikę kadry, nie muszą grać całych meczów. Ale powinni być w tej drużynie, przebywać z młodymi na treningach, podczas posiłków, rozmawiać. Zmiana pokoleniowa nie powinna polegać na radykalnym cięciu - stwierdził Kłos w rozmowie z "Faktem".
Były reprezentant Polski widzi Glika w kadrze na marcowe baraże o awans do Euro 2024. Jego zdaniem na takim powrocie mogłaby zyskać cała drużyna.
- Zwrócimy uwagę, że przy Kamilu zupełnie inaczej grali obrońcy. Każdy wiedział co ma robić. Taki Jenek Bednarek, nie twierdzę, że nie ma charyzmy, ale jej nie pokazywał. A w parze z Glikiem wykonywał spokojnie swoją robotę. Generalnie, z Kamilem było porządek, nie było chaosu w tyłach. Weźmy przykład Ibrahimovicia, który zakończył karierę w wieku czterdziestu lat. Po zdobyciu z Milanem mistrzostwa Włoch. Podpisywano z nim kolejne umowy, bo robił aż taką różnicę? Nie! Ponieważ miał wpływ na zespół. Rządził w szatni, potrafił wstrząsnąć, zmotywować drużynę, natchnąć piłkarzy pozytywną energią - stwierdził Kłos.
Glik do tej pory rozegrał 103 mecze w reprezentacji Polski. Debiutował w niej w 2010 roku.