West Ham znów kompletnie zawiódł. Łukasz Fabiański nie uchronił drużyny przed porażką z Brighton [WIDEO]
Początek tego sezonu jest fatalny w wykonaniu West Hamu. "Młoty" po trzech kolejkach Premier League wciąż pozostają i bez punktów, i choćby bez jednego strzelonego gola. Czystego konta nie zdołał zachować Łukasz Fabiański.
Polski golkiper od początku sezonu jest numerem jeden w bramce londyńskiego klubu. W inauguracyjnej kolejce z Manchesterem City doznał co prawda urazu, ale nie okazał się on poważny.
Fabiański w niedzielne popołudnie starał się zatrzymać zawodników Brighton, ale już w pierwszej połowie musiał skapitulować. W 19. minucie "Mewy" wyprowadziły świetną kontrę.
Trossard zagrał wówczas prostopadłą piłkę do Welbecka, a sytuację wślizgiem starał się uratował Thilo Kehrer. Nowy obrońca "Młotów" wszedł jednak w nogi rywala.
Sędzia nie miał wątpliwości ws. przewinienia i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Alexis Mac Allister. Argentyńczyk zmylił Fabiańskiego i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
W drugiej części meczu "Mewy" jeszcze podwyższyły prowadzenie. W 66. minucie goście przejęli piłkę w środku pola, a po zgraniu Grossa sam na sam z bramkarzem znalazł się Trossard, bez problemu trafiając do siatki.
Tym samym Brighton wygrało 2:0 i po trzech kolejkach ma siedem punktów. Bez żadnej zdobyczy pozostaje West Ham, który spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Nic więc dziwnego, że na London Stadium niejednokrotnie słychać było dziś gwizdy.