"Wenger i Mourinho? Trochę wstyd"

Duże emocje wywołało rozpoczęcie sezonu w Anglii. W niedzielę Arsenal wygrał z Chelsea 1:0 w meczu o Tarczę Wspólnoty, ale dyskusje o nim wciąż trwają. Zarówno o tym, co działo się na boisku, jak i poza nim.
Po spotkaniu Arsene Wenger i Jose Mourinho nie podali sobie rąk. Takie zachowanie zniesmaczyło byłego piłkarza Arsenalu i reprezentacji Anglii Raya Parloura.
- Menedżer musi być wzorem do naśladowania. Nie tylko dla samego zespołu, ale również dla młodych piłkarzy - komentuje Parlour. - Podanie sobie rąk to symbol, że obie strony się szanują. Obu powinno być wstyd po takim zachowaniu.
Po meczu Mourinho zarzucił Wengerowi, że ten porzucił swoją filozofię gry i nastawił zespół bardzo defensywnie. Innego zdania jest Parlour, który docenia wyrachowaną grę Arsenalu. - W ostatnich sezonach problemem "Kanonierów" było zbyt ofensywne nastawienie. Teraz dobrze bronili cię całą drużyną. Jeśli prowadzisz 1:0 i chcesz zdobywać trofea, to czasami musisz cofnąć się do obrony.
Były piłkarz "Kanonierów" zauważa też psychologiczną wartość tego meczu. - Wenger nie wygrał z Mourinho trzynastu kolejnych meczów. Przełamanie takiej passy powinno dodać Arsenalowi pewności siebie. Pokazali przecież, że mogą wygrywać z mistrzami Anglii.
Czy w takim razie Arsenal stał się nagle faworytem do wygrania ligi? Parlour radzi wstrzymać się z odpowiedzią. - Trzeba poczekać do końca okna transferowego. Nie wiadomo, co jeszcze się wydarzy. Każdy może się jeszcze wzmocnić. Mam nadzieję, że Arsenal też jeszcze kogoś kupi - kończy były piłkarz Arsenalu.