Węgrzy postraszyli Tottenham! Co za końcówka [WIDEO]

Początek meczu był bardzo elektryczny w wykonaniu Tottenhamu. Bissouma zanotował dwie fatalne straty, zaś chwilę później do pierwszych sytuacji strzeleckich doszli Varga oraz Traore.

"Koguty" po kilku chwilach doszły do głosu. Rozkręcał się Werner, a uderzenie z dystansu oddał Sarr. Nagle w 17. minucie do bramki trafił Varga. VAR wykazał jednak, że był na spalonym.

Nie minęło kilka minut, a Vicario musiał bronić kolejny strzał Vargi. A niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 23. minucie piłkę w siatce umieścił Sarr, który wykorzystał kolosalne zamieszanie w polu karnym i moment zawahania Gartenmanna.

Po chwili Sarr znów uderzył, lecz jego strzał był zbyt lekki. Z kolei Bergvall obił poprzeczkę, z kolei Porro wywalczył rzut rożny, trafiając w plecy rywala, po czym kropnął z całej siły w słupek.

Kolejne próby Hiszpana zdominowały koniec pierwszej i początek drugiej połowy. Vicario znów był zmuszony do interwencji po strzale Saldanhy, ale było to wyłącznie okresowe zagrożenie.

W dalszym fragmencie bliski zdobycia pierwszej bramki w profesjonalnej piłce był Lankshear. Futbolówka przeleciała niedaleko nad poprzeczką. W boczną siatkę uderzył natomiast Werner.

Tempo zaczęło jednak zwalniać. Przez długi czas brakowało klarownych sytuacji strzeleckich, a maksimum, które potrafił wycisnąć z akcji Tottenham, były niegroźne dla rywali rzuty rożne.

Anglicy połasili się o drugiego gola dopiero w końcówce. Gray posłał świetne podanie do Johnsona, a ten obił poprzeczkę. Walijczyk w 86. minucie przyjął podanie autorstwa Maddisona, potem niepilnowany oddał płaski strzał i pokonał Dibusza.

Wynik spotkania ustalił Varga, który w 90. minucie z pierwszej piłki zamknął dośrodkowanie Ramireza. Ferencvarosowi zabrakło natomiast czasu na zdobycie wyrównującej bramki.

W trzeciej kolejce fazy ligowej Ligi Europy Ferencvaros zmierzy się z Niceą Marcina Bułki. Tottenham zagra natomiast z AZ Alkmaar.