Węglewski: W pierwszej w ogóle nie graliśmy w piłkę

Trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza Marcin Węglewski nie ukrywał rozczarowania przegraną przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok 1:2 w niedzielnym meczu 36. kolejki LOTTO Ekstraklasy.
- Niewytłumaczalny jest fakt, że nie zremisowaliśmy tego meczu, podobnie jak to, że ten zespół zagrał dwie różne połowy. W pierwszej w ogóle nie graliśmy w piłkę
- W drugiej stoczyliśmy wyrównany bój z kandydatem do mistrzostwa Polski. Zejście Kornela Osyry, to była moja decyzja, po tym jak widziałem, że nie potrafi w tym meczu zagrać na takim poziomie jaki oczekuję
- Co do rzutu karnego, to Mateusz Kupczak był w gronie zawodników, którzy byli wyznaczeni do jego strzelenia. Mateusz był jednym z nich. Widocznie czuł się najlepiej psychicznie. Szkoda, że uderzył lekko
- dodał opiekun "Słoników".