Wdowczyk: Pierwszy raz spotykam taką drużynę jak Piast

- Pracowałem w kilku klubach i mogę - bez kurtuazji - śmiało powiedzieć, że zawodnicy Piasta lubią ze sobą przebywać, walczą o siebie i potrafią wstawić się jeden za drugiego. To jest coś z czym spotykam się pierwszy raz - mówi trener Piasta Gliwice Dariusz Wdowczyk.
Najważniejsze były dla nas punkty i - co za tym idzie - utrzymanie. Styl schodził na dalszy plan, aczkolwiek w tych ostatnich meczach nam go nie brakowało. Te spotkania dobrze wyglądały. Nawet w starciu z Zagłębiem Lubin stworzyliśmy sobie więcej sytuacji i nieźle się prezentowaliśmy, chociaż przegraliśmy. Cieszę się, że wygraliśmy z Cracovią i zwycięstwem zakończyliśmy ten sezon. To dało nam 10. miejsce w tabeli na koniec sezonu
Każdy mecz, który rozgrywaliśmy niósł ze sobą pewną dozę emocji, np. w Gdyni, gdzie przegrywaliśmy 0-1 i straciliśmy zawodnika... ale nawet grając w dziesiątkę przejęliśmy inicjatywę, co było bardzo pozytywne. Ze Śląskiem Wrocław i Górnikiem Łęczna było podobnie - każde spotkanie miało ładunek emocjonalny. Piłkarze dobrze reagowali, bo nie byliśmy perfekcyjni, ale potrafiliśmy wygrywać. Na ławce potrafiliśmy zachować spokój, a to przełożyło się na zachowanie drużyny -
- Pracowałem w kilku klubach i mogę - bez kurtuazji - śmiało powiedzieć, że zawodnicy Piasta lubią ze sobą przebywać, walczą o siebie i potrafią wstawić się jeden za drugiego. To jest coś z czym spotykam się pierwszy raz. Żegnaliśmy Łukasza Sekulskiego, Tomka Mokwę, Michała Masłowskiego i Patrika Mraza, którzy również powiedzieli, że po raz pierwszy spotkali taką ekipę, która naprawdę tworzy rodzinę