"Wchodził do klubu i pokazywał fucki". Były bramkarz Wisły Kraków opowiedział o zachowaniu Petera Hyballi
Mateusz Lis, były bramkarz Wisły Kraków, opowiedział o pobycie w tym klubie Petera Hyballi. - Zdarzały się sytuacje, które normalne nie były - przyznał bramkarz tureckiego klubu Altay SK.
Niemiec wytrwał w Wiśle tylko kilka miesięcy. Nie dość, że nie poprawił jej wyników, to jeszcze z klubu dochodziły informacje o jego niechęci do Jakuba Błaszczykowskiego i Kazimierza Kmiecika.
Hyballa odnalazł się później w Esbjergu, ale opuścił go w atmosferze skandalu. Piłkarze formułowali pod jego adresem zarzuty o mobbing. Także kolejna praca - w niemieckim Turkgucu Monachium - zakończyła się dla niemieckiego szkoleniowca klapą.
46-latka w najlepszym razie można określić mianem ekscentryka. Lis potwierdza, że Niemiec także w Wiśle zachowywał się w sposób, który trudno zaakceptować.
- Zdarzały się sytuacje, które normalne nie były i nie powinny mieć miejsca. Zabrakło elastyczności, niektórych zawodników traktował źle. Nie tak to powinno wyglądać - przyznał Lis w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Wchodził do klubu i pokazywał fucki i dla niego to było żartem. Gdzieś pokazał też tyłek. Może jemu wydawało się, że zachowuje się w porządku, zresztą tak się tłumaczył, że on taki jest i dla nikogo nie będzie się zmieniał - dodał były bramkarz Wisły
- Jego pobyt w Wiśle oceniam na pięćdziesiąt procent - to znaczy mi pomógł, ale nie pomógł zespołowi. Dobrze się stało, że nie ma go w Wiśle - podsumował Lis.