"Warto pobawić się w psychologiczną wojenkę". Bramkarz Lecha Poznań wskazał klucz do obrony rzutów karnych
Filip Bednarek w Lechu Poznań niejednokrotnie bronił ważne rzuty karne. Bramkarz mistrzów Polski w rozmowie z oficjalną stroną "Kolejorza" wskazał receptę na to, jak zatrzymywać uderzenia z jedenastu metrów.
W tym sezonie golkiper Lecha obronił między innymi rzut karny w meczu Ligi Konferencji z Austrią Wiedeń. Był to jeden z kluczowych momentów całej fazy grupowej dla "Kolejorza". Przyznał, że analiza sztabu szkoleniowego często mocno mu pomaga.
- Przy serii coś w tym jest, żeby opierać się na danych, które dostarcza sztab. Bo tam jest 1-2 specjalistów, a reszta podchodzi do piłki okazjonalnie i przydaje się archiwum, co kiedyś się wydarzyło z udziałem tych graczy. Zwłaszcza, że tu dochodzi jeszcze stres i mogą uderzać bez większego ryzyka, korzystając z tego, co robili wcześniej - powiedział Bednarek.
- Co innego specjaliści. Nawet niedawno czytałem wypowiedź Leo Messiego, który przed meczem z Chorwatami rozmawiał z argentyńskimi bramkarzami. I mówili mu, że Dominik Livaković czeka do końca, bo jest bardzo pewny siebie i nadąża z interwencją. Dlatego zdecydował się kopnąć mocno pod poprzeczkę w pierwsze tempo, żeby w ogóle nie miał czasu na reakcję - dodał.
- Także analiza odbywa się z obu stron. Nie ma tutaj sekretów, bo wideo jest dostępne prawie z każdego szczebla. Warto jednak w przypadku specjalistów pobawić się troszkę w taką psychologiczną wojenkę - podkreślił.