Warta Poznań zepsuła święto Legii Warszawa! "Wojskowi" znów bez zwycięstwa w Ekstraklasie [WIDEO]
Trwa ligowy kryzys Legii Warszawa. W sobotni wieczór podopieczni Kosty Runjaica zremisowali przy Łazienkowskiej 2:2 z Wartą Poznań. Przez długi czas zapowiadało się zresztą na gorszy wynik, bo to goście jako pierwsi dwukrotnie trafili do siatki.
Fani stołecznej drużyny zaprezentowali tego wieczoru kilka efektownych opraw. Związane było to z 50-leciem "Żylety", czyli najsłynniejszej trybuny przy Łazienkowskiej. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Zawodnicy Warty robili wszystko, aby zepsuć święto kibicom i graczom Legii. Już w siódmej minucie Tobiasza na raty pokonał Prikryl. Przy pierwszym strzale piłkarza "Zielonych" golkiper Legii zdołał interweniować, wobec dobitki był już bezradny.
"Wojskowi" starali się odpowiedzieć, zamykali rywali na ich połowie, ale gospodarze nie potrafili zagrozić bramce Lisa. Po faulu Pankova i analizie VAR z rzutu karnego na 0:2 trafił za to Eppel.
Gdy wydawało się, że na przerwę Warta zejdzie z komfortowym prowadzeniem, warszawianie odpowiedzieli. Dopatrzono się faulu na Mucim, a z jedenastu metrów nie pomylił się Josue. Ta decyzja arbitra wzbudza jednak duże kontrowersje.
W drugiej części spotkania na murawie pojawił się między innymi wracający po kontuzji Bartosz Kapustka. Pomocnik miał prawdziwe "wejście smoka", bo błyskawicznie asystował przy trafieniu Muciego.
Remis 2:2 nie zadowalał Legii. Warszawianie robili wszystko, aby po raz kolejny trafić do siatki. Lis miał sporo pracy, lecz bez zarzutu spisywał się przy kolejnych uderzeniach gospodarzy.
W efekcie "Wojskowi" po raz kolejny w tym sezonie stracili punkty w Ekstraklasie i pozostali dopiero na szóstym miejscu w tabeli. Do prowadzącego Śląska tracą w tej chwili osiem punktów. Warta jest trzynasta.