Walczą o awans do Ekstraklasy, wyrzucili dwóch trenerów. Niespodziewane zmiany po głośnym blamażu [NASZ NEWS]

Walczą o awans do Ekstraklasy, wyrzucili dwóch trenerów. Niespodziewane zmiany po głośnym blamażu [NASZ NEWS]
Lukasz Sobala / pressfocus
GKS Tychy skompromitował się z Termalicą Nieciecza, z którą przegrał 1:6 w przedostatniej kolejce Fortuna 1 Ligi. Wobec sztabu Dariusza Banasika wyciągnięto poważne konsekwencje. Tuż przed ostatnią kolejką sezonu ze drużyny usunięto trenera przygotowania fizycznego i trenera bramkarzy.
Z pracą z pierwszą drużyną mają pożegnać się Andrzej Bledzewski (trener bramkarzy) i Mateusz Surowiec (trener przygotowania motorycznego). Winnych znaleziono w tych dwóch trenerach. Ciekawe też wobec jakich piłkarzy będą wyciągnięte konsekwencje, patrząc na to, że to najważniejszy tydzień sezonu dla GKS-u.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jeszcze podczas meczu doszło do niecodziennej sytuacji. W 67. minucie (przy wyniku 1:4) zdecydowano się na roszadę w bramce. Macieja Kikolskiego zmienił Adrian Kostrzewski, którego liczba występów w tym sezonie wynosiła zero.
To niespotykany ruch, bo powodem były… trzy żółte kartki na koncie Kikolskiego. Zapobiegawczo, by w tym przegranym już spotkaniu podstawowy bramkarz nie dostał czwartego "żółtka" w tym sezonie, trener Banasik zdecydował się na zmianę. Potrzebuje swojej ’"jedynki" na ostatnią kolejkę i ewentualne baraże o Ekstraklasę.
Ostatnie trzy mecze GKS-u to: porażka 0:3 z Lechią Gdańsk, porażka 2:3 z GKS Katowice i blamaż - bo jak inaczej to nazwać - 1:6 z Termalocą. "Słonie" tym zwycięstwem zapewniły sobie utrzymanie, dopiero w przedostatniej kolejce sezonu pierwszej ligi. Seria GKS-u jest katastrofalna, a zespół miał na celu pewne kroczenie do Ekstraklasy.
Wcześniej w programie 1. Liga Raport w Meczykach trener Dariusz Banasik pokusił się o dość niepopularną z ust szkoleniowców opinię. Powiedział, że mając w terminarzu trzy najsłabsze drużyny w tabeli (Resovia Rzeszów, Podbeskidzie Bielko-Biała i Zagłębie Sosnowiec) trzeba te mecze wygrać, bo - to trener powiedział oczywiście nieco lżej - z kim, jak nie z nimi. Zazwyczaj słyszymy "lanie wody" i okrągłe zdania, że zespoły z dołu tabeli są bardzo groźne, bo grają o byt. Tutaj jednak szczere postawienie sprawy na wynik się nie przełożyło, bo GKS z Resovią przegrał 1:3.
Co będzie dalej? Na teraz GKS jest na siódmym miejscu w tabeli, tuż za strefą barażową. Ostatnia kolejka to mecz o wszystko z Górnikiem Łęczna, który ma punkt więcej i jest na piątym miejscu. Ale ekipa Pavola Stano w przypadku remisu nie będzie pewna udziału w barażach o Ekstraklasę, bo ma gorszy bilans bezpośrednich meczów z Wisłą Kraków.

Przeczytaj również