Wahan Biczachczjan ocenił debiut w Pogoni Szczecin. "Nie mogłem wymarzyć sobie lepszego"

Tej zimy "Portowcy" sprzedali Brighton Kacpra Kozłowskiego, tracąc tym samym jednego z ważniejszych zawodników. Następcą nastolatka ma zostać Wahan Biczachczjan. Z jego przyjściem w Szczecinie wiążą spore nadzieje.

- Przede wszystkim chcę podziękować kolegom z drużyny, sztabowi, bo naprawdę od pierwszego dnia tutaj sprawiają, że czuję się potrzebny tej drużynie. Staram się pokazywać moje najlepsze strony za to ciepłe powitanie - powiedział Biczachczjan w rozmowie z oficjalną stroną Pogoni.

- W każdym meczu, gdy tylko dostanę minuty, postaram się pomóc drużynie, ponieważ walczymy o najwyższe ligowe cele. Jestem bardzo szczęśliwy i nie mogłem wymarzyć sobie lepszego debiutu. To jest moja robota, by zdobywać bramki czy asystować. Zawsze chcę pomóc zespołowi - podkreślił.

- Wykonaliśmy świetną pracę jako zespół. Cały czas byliśmy ze sobą, mieliśmy cierpliwość i wykonywaliśmy nasz plan do końca meczu. Wykorzystaliśmy szanse i to jest najważniejsze. Wracamy z trzema punktami - stwierdził.

- Od wyjścia na rozgrzewkę czułem wsparcie naszych kibiców. To było niesamowite, bo to dla mnie pierwsze spotkanie z kibicami Pogoni. Koledzy z zespołu już powiedzieli mi, że na własnym stadionie atmosfera będzie jeszcze lepsza. Olbrzymi szacunek za to, że przejechali tu taki kawał drogi, aby nas wspierać. Dziękuję im za to - dodał.

- Jeśli chcemy coś osiągnąć w tym sezonie, to potrzebujemy 12. zawodnika w postaci kibiców, by ciągle pchali nas do przodu. Już nie mogę doczekać się następnego meczu w naszym domu, gdzie przyjdzie jeszcze więcej kibiców niż dziś. Liczę, że również na naszym stadionie będę mógł wkrótce cieszyć się ze zdobytej bramki - zakończył.