"W klubach jesteśmy trzy razy lepsi od piłkarzy z Mołdawii". Polski piłkarz wyjaśnił, co jest problemem kadry

Remis 1:1 z Mołdawią stawia reprezentację Polski w bardzo trudnej sytuacji przed finiszem zasadniczej części eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Nasza drużyna w siedmiu meczach zdobyła zaledwie dziesięć punktów.

Z Mołdawią, czyli jedną z najsłabszych reprezentacji w Europie, biało-czerwoni ugrali zaledwie jeden punkt. Zdaniem Bereszyńskiego nie była to kwestia umiejętności, ale raczej mentalności i podejścia do gry.

- Nie wierzę, że brakuje nam umiejętności, charakteru czy bazy tlenowej, by od pierwszej do ostatniej minuty fizycznie zdominować takiego rywala jak Mołdawia. W pierwszej połowie to oni wyglądali na bardziej zdeterminowanych. Po przerwie zagraliśmy już na naszym poziomie. Tak chcielibyśmy zagrać cały mecz. Czemu to się nie udaje? To problem w naszych głowach, który trzeba przezwyciężyć. Nie możemy remisować takich spotkań i dać się zdominować rywalowi - komentował Bereszyński, którego cytuje "tvpsport.pl".

Piłkarz Empoli nie ma wątpliwości, że Polacy przewyższają sportową klasą niedzielnych rywali. Jego zdaniem o wyniku przesądziła głównie przespana pierwsza połowa.

- W klubie każdy z nas jest trzy razy lepszy od zawodników z Mołdawii. Patrząc z boku wyglądało na to, że w pierwszej połowie to rywal był bardziej zdeterminowany. A jeśli cały mecz wyglądałby tak jak druga połowa, nie mieliby szans na ten zwycięski remis - wyjaśnił reprezentant Polski.

Biało-czerwoni prawdopodobnie zagrają w przyszłorocznych barażach o awans na Euro. O tym, z kim mogą się mierzyć, piszemy TUTAJ.