"W czym pan Vuković jest lepszy ode mnie?". Zawrzało po meczu Ekstraklasy. Trener zaproszony do pokoju sędziów
Tomasz Tułacz zabrał głos po ostatnim meczu Puszczy Niepołomice z Piastem Gliwice. Trener beniaminka nie krył rozgoryczenia faktem, że Aleksandar Vuković został zaproszony do pokoju sędziów.
W ostatniej kolejce Ekstraklasy Puszcza Niepołomice przegrała z Piastem Gliwice 0:1 (0:1). Jedynego gola w całym meczu strzelił Jorge Felix.
W spotkaniu od samego początku wyczuwalna była nerwowa atmosfera. Miała ona przełożenie także na sztaby szkoleniowe. Zaraz po zakończeniu rywalizacji Tomasz Tułacz machnął ręką w stronę ławki Piasta i udał się do szatni.
- Ja nie jestem święty, też jestem człowiekiem emocjonalnym, ale presja jaka była wywierana, agresja - po prostu nie mogłem uwierzyć. (...) Po meczu doszło do eskalacji konfliktu, dlatego że ja machnąłem ręką na całą ławkę Piasta, nie na trenera Vukovicia. On oczywiście to odebrał, że to na niego, ale było na całą ławkę. To, co się ci panowie zachowywali… Każdy kontakt naszego zawodnika z przeciwnikiem, to było wyskakiwanie, wybuch jakiejś nieprawdopodobnej agresji. Zresztą powiem, że nawet przy kontuzji Patryk Dziczka, doznał jej w nieszczęśliwej sytuacji, kompletnie chyba niezasługującej na jakąkolwiek kartkę, on był tak agresywny do sędziego, że ja wręcz powiedziałem: "Wstań i i uderz sędziego. Co w tobie siedzi?". Ja rozumiem, że wszyscy gramy o życie, że ten mecz jest o ogromnej wadze, ale są pewnie normy, zasady i reguły - podkreślił, cytowany przez Dziennik Zachodni.
Kluczowa wydaje się jednak sytuacja z przerwy, kiedy to do pokoju sędziów niespodziewanie zaproszono Vukovicia. Trener Piasta rozmawiał z arbitrami w korytarzu, ale gdy w końcu otworzono pokój, zaproszono go do środka. Tam miał słuchać tłumaczenia dotyczącego zdarzenia między Dziczkiem i Michałem Kojem.
- Wejście trenera gospodarzy w przerwie do szatni sędziów, to ja się pytam, w czym pan Vuković jest lepszy ode mnie czy od innych trenerów? On może wchodzić do szatni? I o to miałem miałem bardzo duże pretensje do sędziów. My jesteśmy małym klubem, z bardzo małym doświadczeniem na tym poziomie, ale mamy swoje ambicje, swój honor. Prawem takich klubów jak Piast i innych wielkich, które grają w tej Ekstraklasie, jest zachowanie poziomu, klasy - wściekał się Tułacz.
- Zostałem poproszony ze strony głównego sędziego do wejścia do szatni sędziowskiej, żeby nie rozmawiać na korytarzu, więc moje wejście do pokoju sędziowskiego wynikało z ich zaproszenia do wyjaśnienia sytuacji, która miała miejsce. Zostałem poinformowany, że oni widzieli, że Dziczek jest poszkodowany, ale z przepisów wynikało, że Michał Koj kontrolował piłkę i nie mógł uniknąć tego nadepnięcia. Przyjąłem to do wiadomości i nic wielkiego tam się nie wydarzyło. Jeśli chodzi o emocje, to jak reagowaliśmy - reagujemy jak każda inna ławka, która walczy o życie w tej lidze, również ławka Puszczy Niepołomice - opowiedział Vuković.
Na ten moment Puszcza zajmuje 16. miejsce w Ekstraklasie, ma tyle samo punktów, co 15. Korona Kielce. Następnym rywalem niepołomiczan będzie Śląsk Wrocław.