Vuković zabrał głos po powrocie do Legii Warszawa. “Nie jestem tu dla prezesa”

Aleksandar Vuković, który wczoraj ponownie został szkoleniowcem Legii Warszawa, wziął udział w konferencji prasowej i odpowiadał na pytania dziennikarzy.
“Vuko” zdradził, co skłoniło go do przyjęcia propozycji ponownego poprowadzenia klubu z Warszawy.
- W chwili, gdy zdecydowałem się na ponowne przyjście do klubu, pomyślałem: nie wracam tu dla prezesa ani dla siebie - stwierdził.
Vuković wraca, bo czuje się emocjonalnie związany z Legią.
- Spędziłem tu ponad połowę dorosłego życia. Od 2001 roku prawie cały czas jestem związany z Legią. Wchodzę do pożaru i zdaję sobie sprawę, że mogę się oparzyć. Ale jeśli jest to pożar, to pali się także mój dom - tłumaczył nowy-stary szkoleniowiec Legii.
Jak wyglądają obecnie stosunki Vukovicia z właścicielem klubu, Dariuszem Mioduskim?
- Bardzo profesjonalne. Jestem tutaj przede wszystkim dla klubu. Myślę, że prezesowi tez zależy na klubie i jestem co do tego przekonany, więc znowu jesteśmy na wspólnym wózku i chcę żebyśmy szli w tym wspólnie. Ja decydując się na to powiedziałem, że pewne rzeczy zostawiam i nie będę ich podnosił. Nie będę tym żył. Jeśli tak powiedziałem, tak też zrobię. Nikt w klubie nie będzie miał ze mną problemu ze współpracą, a na pewno nie prezes klubu - powiedział "Vuko".
Serb odniósł się także do tematu związanego z atakiem pseudokibiców na piłkarzy.
- Dopiero po tej konferencji spotkam się z piłkarzami. Chcę jak najszybciej do nich dotrzeć i przekonać ich, że nawet w zaistniałej sytuacji musimy temu stawić czoła i pokazać na boisku, na co nas stać.
Już jutro Legia zmierzy się u siebie z Zagłębiem Lubin. W tym momencie “Wojskowi” zajmują w tabeli PKO Ekstraklasy ostatnie, 18. miejsce.