Vrdoljak nie wytrzymał. Potężne zarzuty do piłkarzy Legii
Legia Warszawa może nie zakwalifikować się do kolejnej edycji europejskich pucharów. Ivica Vrdoljak, były kapitan stołecznej drużyny, ma spore zastrzeżenia do jej obecnych piłkarzy.
Legia w tym sezonie gra poniżej oczekiwań. Przed 32. kolejką zajmowała szóste miejsce w tabeli. Do pozycji gwarantującej udział w europejskich pucharach traciła dwa punkty. W niedzielę zagra kluczowy mecz z Lechem.
W Warszawie w ostatnich tygodniach doszło do ważnych decyzji. Wiadomo już, że w przyszłym sezonie w Legii nie będzie grał Josue. Portugalczyk pożegna się z nią po trzech latach.
Choć Josue był liderem zespołu, to nie brakuje głosów, że jego odejście będzie pozytywne dla drużyny. Vrdoljak uważa, że obecność 33-latka rozleniwiała innych zawodników
- Josue dawał dużo, ale według mnie również wiele zabierał zespołowi. Mam na myśli sposób grania drużyny. Każdy kierował piłkę do Portugalczyka. Dla innych zawodników oznaczało to pójście na łatwiznę, bo odpowiedzialność za grę przejmował tylko Josue. Tak dziś nie gra się na wysokim, europejskim poziomie. On był zadowolony, bo "wykręcał" dobre liczby. Czy jednak na przestrzeni trzech lat one coś dały? Legia nie została mistrzem Polski. Gdybym to ja decydował o kształcie zespołu, nie pozwoliłbym, by Josue był numerem jeden - podkreśla Vrdoljak w rozmowie z tvpsport.pl.
Chorwat nie ma dobrego zdania o obecnych zawodnikach Legii. Jego zdaniem nie mają odpowiedniego charakteru do gry w tym klubie.
- Z dużym zdziwieniem obserwuję na Instagramie posty niektórych piłkarzy Legii po meczach. Widać na nich, jak celebrują bramki, a czasami cieszą się z wygranego spotkania. Przyznam, że nie wyobrażam sobie, by robić coś takiego, kiedy zajmuje się piątą albo szóstą pozycję w lidze. W Legii liczy się tylko bycie pierwszym i wyłącznie wtedy takie zachowania byłyby uzasadnione. W okresie mojej gry w tym klubie, gdybyśmy wygrali mecz, ale dalej zajmowalibyśmy odległe miejsce, bylibyśmy wściekli. Odnoszę wrażenie, że dziś brakuje temu zespołowi także charakteru - zakończył Vrdoljak.