"Vinicius stał się problemem dla Realu". Mocne słowa w Hiszpanii

W poprzednim sezonie Vinicius był liderem "Królewskich". Dołożył on ogromną cegiełkę do triumfów "Los Blancos" w lidze hiszpańskiej i Lidze Mistrzów.

W bieżących rozgrywkach 24-latek ma delikatne problemy z ustabilizowaniem formy. Ostatnią bramkę w rozgrywkach ligowych zdobył 9 listopada.

W styczniu skrzydłowy pauzował za nadmiar kartek, co nie wpłynęło negatywnie na poczynania zespołu. Pod jego nieobecność Real wygrał z Las Palmas, Realem Valladolid i Stade Brest, strzelając łącznie 11 goli.

Do gry wrócił przy okazji przegranego starcia z Espanyolem. Ostatnio zagrał 45 minut w pucharowym meczu z Leganes, które madrytczycy wygrali 3:2. W trakcie rywalizacji doszło do małego napięcia na linii Vinicius - Modrić, co nie umknęło uwadze kamer.

W madryckich mediach pochylono się nad problemami Viniciusa. Nie brakuje opinii, że w tej chwili ważniejszymi zawodnikami w ofensywie Realu są Kylian Mbappe, Rodrygo, a nawet Brahim Diaz.

- To już oficjalne. Vinicius stał się problemem dla Realu Madryt. To kwestia równie trudna do rozwiązania, jak skompletowanie defensywnego kwartetu, który wzbudziłby zaufanie przed nadchodzącymi derbami Madrytu. Nie wiem, czy to kwestia Złotej Piłki, której nie dostał, nagrody FIFA The Best, którą dostał, czy telefonu z Arabii Saudyjskiej, ale faktem jest, że Vinicius jest inny - powiedział Raul Varela na antenie Radio Marca.

- Poziom jego gry wywołał w klubie debatę, jakiej jeszcze nie było. Nikt nie widzi w nim zmiennika, ale nikt też nie uważa go za niepodważalny element pierwszego składu, biorąc pod uwagę ostatnie występy, które są słabsze w porównaniu z Rodrygo i Mbappe, a powiedziałbym, że nawet w zestawieniu z Brahimem. Widoczna złość między Modriciem i Viniciusem wykracza poza zwykłą boiskową sytuację. To potwierdzenie tego, jak słabo współistnieją elementy drużyny oparte na braku solidarności - dodał.

Aktualna umowa Viniciusa z Realem obowiązuje do połowy 2027 roku. Portal Transfermarkt wycenia go na 200 mln euro.