VAR w piątej lidze polskiej. To naprawdę się wydarzyło, ale jak do tego doszło?
System VAR w Polsce wykorzystywany jest w Ekstraklasie, Betclic 1 Lidze oraz większości spotkań Pucharu Polski. Tym większe wrażenie robi fakt, że ostatnio technologia ta pojawiła się w meczu... piątej ligi.
W Bielsku-Białej odbywa się szkolenie dla sędziów ze szczebla centralnego. Jednym z założeń jest przygotowanie arbitrów do obsługi systemu VAR. Zdobytą wiedzę trzeba jednak przetestować w praktyce.
Tym samym podjęto decyzję o wykorzystaniu technologii w spotkaniu Stali Bielsko-Biała z GLKS-em Wilkowice. Jest to dopiero piąty poziom rozgrywkowy w Polsce.
Z biegiem wspomnianego meczu okazało się, że system naprawdę się przydał. Sędzia dwukrotnie wykorzystał go, aby przeprowadzić weryfikację wydarzeń z boiska. Chodziło o gola oraz potencjalny rzut karny dla Stali.
- Dwukrotnie próbował Jakub Loranc: wpierw przeniósł piłkę nad bramką, a następnie jego gol został anulowany przez VAR. To nie jedyna sytuacja, na której BKS nie skorzystał na tej technologii. Chwil kilka później sędzia podyktował rzut karny dla bialskiej Stali, lecz po analizie VAR.. pokazał spalonego. Po sytuacjach z jednej i z drugiej stron BKS trafił do siatki GLKS-u. Miało to miejsce jednak dopiero w 90. minucie po sytuacji Filipa Bieli - czytamy na stronie ekipy z Bielska-Białej.
Ostatecznie GLKS wygrał to spotkanie 3:1 (3:0). Niemniej to Stal wciąż prowadzi w tabeli piątej ligi. Drugie miejsce zajmuje MRKS Czechowice-Dziedzice, trzeci jest Orzeł Łękawica.