VAR ma nową opcję! Polska kadra użyła jej jako pierwsza [WIDEO]
Podczas mistrzostw świata kobiet do lat 17 miała miejsce niespotykana do tej pory sytuacja. Po jednej z kontrowersji do akcji wkroczył selekcjoner reprezentacji Polski. Trener poprosił o weryfikację.
W nocy z czwartku na piątek reprezentacja Polski kobiet do lat 17 rozpoczęła udział w mistrzostwach świata rozgrywanych na Dominikanie. W swoim pierwszym meczu biało-czerwone grały z Japonią.
Mimo tego, że faworytkami tego starcia była kadra z Azji, mecz zakończył się remisem 0:0. Okazji po obu stronach jednak nie brakowało. O krok od wpisania się na listę strzelców była Oliwia Związek.
W 36. minucie Polka wykorzystała zamieszanie po rzucie rożnym, po czym uderzyła na bramkę. Piłka nie zdołała jednak przekroczyć linii. W ostatniej chwili skuteczną interwencją popisała się Mitsuki Ota.
Biało-czerwone były przekonane, że Japonka nie wybiła piłki na czas. Innego zdania byli jednak sędziowie. Z racji tego, że system VAR nie jest w pełni dostępny na tym turnieju, gra toczyła się dalej. Wówczas do akcji wkroczył selekcjoner reprezentacji Polski, Marcin Kasprowicz.
Trener kadry skorzystał z systemu Football Video Support, który jest pewnego rodzaju nowością i ma za zadanie wspomagać VAR. Polak wykorzystał tę opcję i złożył wniosek o weryfikację akcji przez zespół sędziowski. Prowadząca to spotkanie Deily Gomez udała się do monitora.
Po krótkiej wideoweryfikacji kostarykańska arbiter podtrzymała decyzję z boiska i nie uznała bramki dla biało-czerwonych. Jej zdaniem piłka nie przekroczyła linii. Grę kontynuowały zatem Japonki.
Co ciekawe, wniosek trenera Kasprowicza o przyjrzenie się spornej sytuacji był pierwszym w historii futbolu. System Football Video Support jest obecnie w fazie testów. Niewykluczone, że w przyszłości zawita na stałe do futbolu, aby ułatwić pracę sędziom oraz sztabom.