Van den Brom szczerze o piłkarzach Lecha. "Wielu nie było w odpowiedniej formie"
Lech Poznań tylko zremisował z Hapoelem Beer Szewa 0:0 w swoim trzecim meczu w fazie grupowej Ligi Konferencji. John van den Brom po spotkaniu otwarcie przyznał, że wielu jego piłkarzy nie jest w najlepszej formie.
Lech nie wykorzystał okazji, by przed rundą rewanżową być w bardzo wygodnej sytuacji. Gdyby wygrał, byłby w zasadzie jedną nogą w fazie pucharowej.
Choć mistrzowie Polski przeważali, to nie potrafili wypracować gola. Mogą też mówić o szczęściu, bo w końcówce świetną okazję zmarnowali goście.
- Mówiłem na konferencji prasowej przed meczem, że będzie to ciężki mecz, bo rywale prezentują dobrą jakość. I było to trudne spotkanie, którego nie wygraliśmy, a powód jest taki, że nie byliśmy w tym spotkaniu w takiej naszej topowej formie, jak na przestrzeni tego sezonu. Sporo piłkarzy było dzisiaj poniżej tego swojego normalnego poziomu. Z tego powodu ten remis może nas w pewnej części zadowalać. Zwłaszcza że rywale mieli okazję w końcówce, żeby przechylić to na swoją korzyść - stwierdził van den Brom, którego cytuje oficjalna strona klubu.
- Męczyliśmy się dziś na boisku. O wielu zawodnikach mogę powiedzieć, że nie byli w odpowiedniej dyspozycji, o skrzydłowych, czy graczach na innych pozycjach - dodał Holender.
"Kolejorz" poniósł też dotkliwą stratę - kontuzji po ostrym ataku rywala doznał Barry Douglas. Szkot na pewno nie wystąpi w niedzielnym spotkaniu z Radomiakiem.
Lech wciąż zajmuje drugie miejsce w tabeli swojej grupy. W dotychczasowych meczach zdobył cztery punkty. W najbliższy czwartek zagra rewanż z Hapoelem.