Van den Brom był zaskoczony pytaniami polskich dziennikarzy. "Dziwił się, że są takie trudne i agresywne"

John van den Brom był zaskoczony pytaniami, jakie otrzymywał na początku swojej pracy w Poznaniu. - Zastanawiał się, czy to normalne, że pada u nas tyle trudnych i nacechowanych agresywnie pytań - stwierdził rzecznik Lecha, Maciej Henszel, na kanale Meczyki (YouTube).
Lech Poznań rozczarowuje na początku sezonu. Sporo krytyki pada pod adresem Johna van den Broma, nowego trenera "Kolejorza".
Poza formą i wynikami zespołu, wielu dziennikarzy zwracało szczególną uwagę na słowa 55-latka na konferencjach prasowych, które często zaskakiwały kibiców. Jak się okazuje, wszystko wynika z mentalności Holendra, o czym szerzej mówił Maciej Henszel, rzecznik Lecha, na naszym kanale YouTube.
- John van den Brom wie, jak są odbierane jego słowa. W Holandii jesteś niezwykle pozytywnie nastawiony do życia i zawsze widzisz szklankę do połowy pełną. I tak jest w przypadku trenera - twierdził.
- Po pierwszych konferencjach dziwił się i zastanawiał, czy to normalne, że pada u nas tyle trudnych i nacechowanych agresywnie pytań. Powiedziałem: "Tak, witamy trenerze w Polsce". Mamy taką mentalność, że raczej jesteśmy agresywnie nastawieni, jak nam się coś nie podoba, i dajemy temu upust - powiedział.
- To nie jest trener, który wyjdzie na konferencję i pojedzie po jednym, drugim, trzecim piłkarzu. Stara się pozytywnie rozmawiać i budować atmosferę, drużynę w ten sposób. To, co się dzieje w szatni, to jest zupełnie inna kwestia niż to, co jest na konferencjach prasowych - podsumował Henszel.

Przy okazji zachęcamy Was do subskrybowania nas TUTAJ, dzięki czemu będziecie na bieżąco z naszymi kolejnymi materiałami i programami, w których nie zabraknie fantastycznych gości.