Vadis Odjidja-Ofoe wspomina grę w Legii Warszawa. "K**wa, znowu? Co my teraz zrobimy?"
Vadis Odjidja-Ofoe był gościem programu "Foot Truck". Belgijski piłkarz w rozmowie z Kubą Polkowskim i Łukaszem Wiśniowskim wrócił do czasów, gdy bronił barw Legii Warszawa.
Belg trafił do Legii w sierpniu 2016 roku i szybko stał się gwiazdą drużyny oraz całej polskiej ligi. Zawodnik po roku przeniósł się do Olympiakosu Pireus, a obecnie gra dla KAA Gent. Pomocnik z dużym sentymentem wspomina swój pobyt w Warszawie, a szczególnie mecze w Lidze Mistrzów.
Odjidja-Ofoe wciąż pamięta domowy mecz z Realem Madryt. Wówczas padł remis 3:3, a Belg zdobył jedną z bramek.
- Przed tym spotkaniem czuliśmy, że możemy zrobić coś więcej. Real zaczął, my nawet nie dotknęliśmy piłki i już straciliśmy pierwszego gola. Patrzymy na siebie i każdy w myślach mówi: "K**wa, znowu? Co my teraz zrobimy?". Dzięki dobrej grze zespołowej zdołaliśmy wyrównać. Od tego momentu nasza wiara we własne umiejętności była podwójna. Zdobyłem bramkę - to wciąż piękny gol - oznajmił zawodnik.
30-latek opowiedział również o kulisach starcia z Borussią Dortmund. Niemiecka drużyna wygrała wówczas przy Łazienkowskiej 6:0.
- Mieliśmy dobre przeczucia. Jesteśmy w Lidze Mistrzów, każdy jest pozytywnie nastawiony. Wielu piłkarzy, w tym ja, nie grało wcześniej w tych rozgrywkach. Nasz trener rozmawiał z człowiekiem odpowiedzialnym za trawę i powiedział mu, żeby jej nie przycinał, bo Borussii będzie trudniej szybko grać piłką na dłuższej murawie. Wszyscy mówili, że to świetna taktyka. Po 20 minutach przegrywaliśmy 3:0. To jeden z tych meczów, po których pozostaje ci tylko pogratulować przeciwnikowi - zakończył.