"Uważaj na Szczęsnego". Hiszpanie nie wytrzymali po debiucie Polaka

"Uważaj na Szczęsnego". Hiszpanie nie wytrzymali po debiucie Polaka
IMAGO / pressfocus
Wojciech Szczęsny zanotował oficjalny debiut w FC Barcelonie. Hiszpańskie media podsumowały występ 34-latka. Pojawiła się opinia, że może on utrzymać miejsce w składzie podczas nadchodzącego Superpucharu Hiszpanii.
Szczęsny od października pełnił funkcję rezerwowego w "Dumie Katalonii". Hansi Flick regularnie stawiał na Inakiego Penę w lidze hiszpańskiej i Lidze Mistrzów. Niemiec zaufał Polakowi w rozgrywkach Pucharu Króla. "Szczena" znalazł się w pierwszym składzie "Barcy" na mecz 1/16 finału z UD Barbastro.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po pierwszej połowie "Blaugrana" prowadziła z czwartoligowcem 2:0 za sprawą trafień Erika Garcii i Roberta Lewandowskiego. Szczęsny nie miał zbyt wiele pracy, ale w dwóch sytuacjach zachował się bezbłędnie.
W drugiej połowie Szczęsny był praktycznie bezrobotny. Jedynie w końcówce Polak nie zrozumiał się z Gerardem Martinem. Chwila nieuwagi nie zakończyła się utratą gola. Barcelona spokojnie uzyskała awans, wygrywając 4:0.
- W 31. minucie polski bramkarz zanotował pierwszą interwencję. Bez żadnych problemów złapał piłkę po dalekim strzale Javito. Później dobrze interweniował na przedpolu. Nie komplikował sytuacji, kiedy miał piłkę przy nodze. Był uważny przy próbach rywali, ale nie miał wiele pracy. W drugiej połowie prawie narobił bałaganu w sytuacji z Gerardem Martinem, ale finalnie zadebiutował z czystym kontem - opisało Mundo Deportivo.
- Spokojny debiut Szczęsnego. Trzy razy został zatrudniony do pracy, raz wybił piłkę, nie komplikując sytuacji, bez problemów obronił celny strzał. Wyszedł też wyżej po piłkę, łapiąc ją bez problemów - ocenił Toni Juanmarti z dziennika Sport.
- Araujo i Torre bronią się, Pedri, dokładnie tak jak zakończył miniony rok, gra na innym poziomie. I uważaj na Szczęsnego. Na razie wygrywa bilet na kontynuowanie gry w Superpucharze Hiszpanii - napisał w trakcie meczu Javi Miguel z dziennika AS.
Nie zabrakło też pochwał dla Roberta Lewandowskiego. Napastnik skompletował dublet, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.
- Lewandowski przy swoim pierwszym golu dobrze wykorzystał centrę Torre z prawej strony. Później Torre znów wypatrzył Lewandowskiego, który umiejętnie uporał się z obrońcą i wykonał wyrok - dodała Marca.
Kolejny mecz Barcelony odbędzie się 8 stycznia. Podopieczni Hansiego Flicka zmierzą się z Athletikiem w półfinale Superpucharu Hiszpanii.

Przeczytaj również