"Ustanowiliśmy nowe standardy". Balda przemówił na pożegnanie ze Śląskiem
David Balda nie jest już dyrektorem sportowym Śląska. Czech opublikował wpis, w którym podsumował swoją pracę we Wrocławiu.
Rewolucja w Śląsku Wrocław była kwestią czasu. Wicemistrzowie Polski od początku sezonu grają bardzo słabo. W czternastu meczach zdobyli tylko dziewięć punktów i zamykają tabelę.
Balda w swoim pożegnalnym wpisie podziękował byłemu pracodawcy i współpracownikom. Podsumował też swój dorobek w klubie.
- Zawsze mówiłem, że jest tu ogromny potencjał, który wykorzystaliśmy tylko częściowo. Cieszę się, że mogłem być częścią zespołu, który zdobył wicemistrzostwo Polski, mimo wszystkich prognoz mówiących, że spadniemy z ligi - napisał Balda.
Czech podkreśla swoje zasługi dla rozwoju Śląska. Wskazał m.in. na sprowadzenie do klubu wychowanków, którzy wcześniej odeszli, czy przedłużenie kontraktów z zasłużonymi graczami.
- Ustanowiliśmy nowe standardy i sprofesjonalizowaliśmy klub – odbudowaliśmy i rozwijaliśmy wielu zawodników, daliśmy młodym szansę debiutu w Ekstraklasie, zdobyliśmy srebrny medal, rezerwy i kobiety idą w dobrym kierunku, a Akademia otoczyła się ekspertami - podkreśla Balda, który w trakcie swojej kadencji był bardzo aktywny medialnie.
- Dałem z siebie maksimum, czasem byłem kontrowersyjny – ktoś zapamięta mnie dobrze, ktoś źle, a ktoś jako wicemistrza. Przełamałem stare stereotypy, nudne wypowiedzi pełne frazesów i czasem przekraczałem granice. Ale piłka nożna to show - zaznacza były dyrektor Śląska.
Balda został zwolniony w tym samym czasie, co Jacek Magiera. Czech twierdzi, że wraz z byłym trenerem Śląska tworzył zgrany duet.
- Mówiłem, że z Jackiem przyszliśmy razem i razem odejdziemy. Z tego też jestem dumny. Chciałbym życzyć więcej klubom silnej więzi między dyrektorem a głównym trenerem (dla mnie trener to równorzędny partner i menedżer). Bo w klubach często pojawiają się zakulisowe gry. My jednak trzymaliśmy się razem na dobre i na złe. Jest wspaniałym trenerem i jeszcze lepszym człowiekiem - podsumował Balda.