United skompromitowani! Kibice się zbuntowali [WIDEO]
Tottenham rozbił Manchester United 3:0 (1:0)! Londyńczycy zupełnie zdominowali zespół gospodarzy w meczu na Old Trafford.
Problemy Manchesteru United były widoczne już od pierwszego gwizdka. Tottenham momentalnie zaczął atakować, a gospodarze okazali się kompletnie bezradni. W 3. minucie kapitalnym rajdem popisał się Van de Ven, którego podanie wykorzystał Johnson.
W kolejnych minutach to "Spurs" wciąż byli stroną przeważającą. Londyńczycy mieli jednak problem ze skutecznością. Ataki finalizowane przez Maddisona oraz Johnsona nie okazały się udane.
W odpowiedzi mogło trafić United. "Czerwone Diabły", prezentujące się fatalnie do 22. minuty, mogły wyrównać. Niemniej Vicario fantastycznie zareagował przy strzale Zirkzee.
W 39. minucie Tottenham musiał podwyższyć. Szkopuł w tym, że do pojedynku z Onaną stanął Werner. Niemiec mógł zrobić wszystko, ale kropnął w golkipera rywali i atak spalił na panewce.
Jeszcze przed przerwą sytuacja gospodarzy zrobiła się znacznie gorsza. W 42. minucie za faul na Maddisonie wyleciał Fernandes, co opisywaliśmy TUTAJ. Kontuzji doznał też Mainoo, wobec czego jego miejsce zajął Mount.
Osłabione United wyszło nieskoncentrowane na drugą połowę. Dowodem akcja z 47. minuty. Obciął się Martinez, Johnson podał do Kulusevskiego, a ten zmieścił piłkę obok Onany.
Komfortowo prowadzący Tottenham skupił się na defensywie. Ekipa Ten Haga miała więc większe pole do popisu, ale nie potrafiła z tego wykorzystać. Groźny, chociaż niecelny, strzał oddał Garnacho.
"Spurs" byli znacznie bardziej skuteczni. Dość powiedzieć, że w 77. minucie podwyższyli prowadzenie. Do siatki trafił w końcu Solanke, który skorzystał z inteligentnego dogrania od Sarra. To ostatecznie wkurzyło kibiców, fani masowo zaczęli opuszczać Old Trafford.
Finalnie Tottenham rozbił rywali 3:0 (1:0), chociaż wynik mógł być jeszcze wyższy. Triumf pozwolił londyńczykom na awans na 8. pozycję. United jest dopiero 12.