Ukrainiec nie podał Rosjaninowi ręki przed meczem LM. "Nie jest moim przyjacielem"

Aleksandr Gołowin wrócił pamięcią do przedmeczowych wydarzeń poprzedzających rywalizacje z Benfiką Lizbona. Rosjanin zabrał głos ws. zachowania ukraińskiego bramkarza portugalskiego klubu, Anatolija Trubina.
W tegorocznej edycji Ligi Mistrzów Benfica Lizbona rozegrała trzy mecze z AS Monaco. Pierwszy z nich miał miejsce w fazie ligowej, a dwa kolejne w 1/16 finału.
Przed spotkaniami dochodziło do sytuacji, które odbiły się szerokim echem w środowisku piłkarskim. Zdarzenia miały miejsce, gdy zawodnicy przybijali sobie piątki.
Ukraiński bramkarz portugalskiego klubu, Anatolij Trubin, zignorował Rosjanina z Monaco, Aleksandra Gołowina, i nie podał mu dłoni.
Zachowanie 23-latka niewątpliwie miało związek z rosyjską agresją na Ukrainę. Inwazja wojsk rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku i trwa po dziś dzień.
Jakiś czas temu pamięcią do wspomnianych wydarzeń wrócił sam Gołowin. Rosjanin w rozmowie z serwisem championat.com przedstawił swoje podejście do całej sprawy.
- Za pierwszym razem byłem zaskoczony, bo zupełnie o tym zapomniałem. Wyciągnąłem rękę, po czym zdałem sobie sprawę, że mogłem się tego spodziewać. Przed drugim meczem myślałem: "Cóż, nigdy nie wiadomo, może będzie chciał uścisnąć mi dłoń" - wyznał Rosjanin.
- Jesteśmy sportowcami, a nie jakimiś wrogami. Nie mam żadnego problemu z wyciągnięciem ręki do przeciwnika, z którym właśnie gram. No cóż, tak właśnie postanowił, a ja już nie zastanawiałem się nad tym. Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. On nie jest moim przyjacielem, bratem, nikim innym. Jeśli nie chce, to nie chce. I nie ma żadnego problemu - dodał Gołowin.
Spotkania między zespołami w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów zakończyły się korzystnym bilansem dla Benfiki. Portugalski zespół zwyciężył dwa mecze, z kolei podczas jednej rywalizacji padł remis.