Ujawniono, co zrobił Dani Alves po wyjściu na wolność. Internauci są wściekli. "Bezwstydny"
Na początku bieżącego tygodnia Dani Alves wyszedł na wolność po tym, jak wpłacona została kaucja w wysokości miliona euro. Media ujawniły, co robił Brazylijczyk po powrocie do domu.
Pod koniec lutego 2024 roku odbyła się rozprawa w sprawie Daniego Alvesa. Sąd w Barcelonie postanowił skazać byłego reprezentanta Brazylii na 4,5 roku pozbawienia wolności.
Słynny piłkarz został oskarżony o gwałt na 23-letniej kobiecie. Do wspomnianej sytuacji doszło 30 grudnia 2022 roku. W efekcie Alves trafił do aresztu, z którego wyszedł na początku tego tygodnia.
W wyjściu Brazylijczyka na wolność miało mu pomóc wpłacenie kaucji w wysokości miliona euro. Na ten moment nie wiadomo, kto pomógł byłemu zawodnikowi Barcelony. Pierwsze tropy prowadziły do Memphisa Depaya. Informację na ten temat zdementował jednak agent Holendra.
Mimo tego, że Alves od poniedziałku przebywa na wolności, znów zrobiło się o nim głośno. Według doniesień przekazanych przez dziennik The Sun były reprezentant Brazylii wrócił do swojej rezydencji, gdzie dzień po wyjściu z aresztu zorganizował huczną imprezę z udziałem znajomych.
Hiszpańskie media donoszą z kolei, że zabawa na posesji 40-latka trwała aż do piątej rano. Informacje podane przez dziennikarzy w ostry sposób skomentowali internauci oraz inne znane portale.
- Bezwstydny gwałciciel Dani Alves organizuje imprezę w swojej rezydencji za 4,5 miliona funtów zaledwie kilka godzin po zwolnieniu z więzienia za kaucją w wysokości miliona euro - pisało The Sun.
Dani Alves przeszedł na sportową emeryturę w styczniu 2023 roku. Na przestrzeni całej kariery był on piłkarzem m.in. Sevilli, Barcelony, Juventusu, Paris Saint-Germain oraz Sao Paulo.