UEFA ukarała federację za polityczny skandal. Kibice nie obejrzą meczu swojej reprezentacji
Władze UEFA ukarały jedną z europejskich federacji za incydent, do którego doszło w trakcie eliminacji do mistrzostw Europy. Najbliższy mecz domowy odbędzie się przy pustych trybunach.
12 września zostało rozegrane spotkanie pomiędzy Rumunią i Kosowem w ramach kwalifikacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy w Niemczech.
W trakcie tego meczu miał miejsce skandaliczny incydent z udziałem rumuńskich fanów. Jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku wygwizdali oni hymn swoich rywali. W dalszej części starcia na trybunach pojawiły się zaś transparenty z hasłami "Kosowo jest serbskie".
Identyczne okrzyki były słyszane przez cały pierwszy kwadrans, co zmusiło arbitra tego meczu do jego wstrzymania. Przerwa od gry trwała około 50 minut, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Zaistniała sytuacja miała związek z tym, że Kosowo, które uzyskało niepodległość w 2008 roku, nie jest uznawane przez Rumunię.
Blisko dwa tygodnie po wydarzeniach mających miejsce na stadionie w Bukareszcie władze UEFA podjęły decyzję o ukaraniu rumuńskiego związku. Na federację została nałożona grzywna 40 tys. euro oraz zakaz gry z udziałem kibiców przy okazji najbliższego domowego starcia z Andorą.
Oprócz Rumunii podobne decyzje zapadły wobec Ukrainy oraz Polski. Podczas spotkania naszych wschodnich sąsiadów z Anglią we Wrocławiu na trybunach pojawiła się flaga z politycznymi symbolami. W efekcie tamtejsza federacja jest zmuszona zapłacić 20 tys. euro kary.
W przypadku Polski władze UEFA wróciły do meczu w Tiranie. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu doszło do starcia pomiędzy kibicami obu reprezentacji.