UEFA potwierdziła przełożenie meczu Tottenhamu. Rywale "Kogutów" zarzucili im brak fair play

UEFA potwierdziła, że zaplanowany na dziś mecz Ligi Konferencji Europy z udziałem Tottenhamu i Rennes został przełożony. W angielskiej drużynie szaleje koronawirus.
O problemach Spurs z koronawirusem wiadomo od kilku dni. Antonio Conte przyznawał na konferencji prasowej, że jest zaniepokojony rozkwitem tej choroby wśród członków jego zespołu i sztabu szkoleniowego. Wczoraj wieczorem Tottenham wydał komunikat informujący o przełożeniu meczu z Rennes, wieńczącego rywalizację w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
To oświadczenie nie spodobało się władzom francuskiego klubu. Przedstawiciele Rennes stwierdzili, że nic nie wiedzą o przełożeniu spotkania, a postawa Spurs jest niezgodna z duchem fair play, bo Anglicy nie chcą nawet ujawnić dokładnej liczby osób zakażonych (według regulaminu można grać, póki zespoły mają do dyspozycji 14 zawodników, w tym bramkarza).
Okazuje się jednak, że do meczu faktycznie nie dojdzie, bo wieści z Londynu potwierdziła UEFA, której przedstawiciele rozmawiali z reporterami "Sky" czy "L'Equipe".
Taki obrót spraw nie satysfakcjonuje władz Rennes. Francuzi rozważają protest, szczególnie że już pojawili się w Londynie.
Nowy termin meczu jest nieznany. Rennes ma już pewny awans do fazy pucharowej rozgrywek. Spurs walczą o wyjście z grupy.