Uczestnik MŚ w Katarze zgodził się na mecz z Rosją. "To nie jest dla nas problem"

Ze względu na trwającą od 1,5 roku wojnę w Ukrainie reprezentacja Rosji została wykluczona z rywalizacji na międzynarodowej arenie. Od wielu miesięcy rozgrywa jedynie mecze towarzyskie z mało prestiżowymi rywalami.

Drużyna prowadzona przez Walerija Karpina mierzyła się do tej pory z Kirgistanem, Tadżykistanem, Uzbekistanem, Irakiem czy Iranem. W trakcie wrześniowej przerwy na kadrę doszło także do dwóch starć z reprezentacją Egiptu do lat 23, a także meczu z Katarem, który zakończył się remisem 1:1.

Agresja zbrojna wojsk rosyjskich na Ukrainę sprawiła, że niewiele drużyn narodowych zgodziło się na grę ze "Sborną". Kilka miesięcy temu doszło do odwołania spotkania z Bośnią i Hercegowiną. Stanowczy sprzeciw wyrazili wówczas piłkarze tej reprezentacji.

Wiele wskazuje jednak na to, że już 12 października podopieczni Walerija Karpina rozegrają najtrudniejszy do tej pory mecz. Ich rywalem ma być Kamerun.

Spotkanie Rosji z uczestnikiem ubiegłorocznych mistrzostw świata w Katarze ma się odbyć na VTB Arenie w Moskwie. Informacje na ten temat potwierdził sekretarz generalny kameruńskiej federacji, Blaise Jounane.

- Negocjacje pomiędzy naszymi federacjami trwają od lata. Niestety, ze względu na napięty harmonogram nie udało nam się zagrać z Rosją w czerwcu, a chcieliśmy to zrobić. Taka możliwość pojawiła się w październiku. Nie jest dla nas problemem zagrać mecz towarzyski w Moskwie czy innym rosyjskim mieście - powiedział Jounane.

Podczas rozgrywanego kilka miesięcy temu mundialu reprezentacja Kamerunu zakończyła zmagania na fazie grupowej. Zespół Rigoberta Songa uplasował się na trzeciej pozycji w tabeli grupy G. Przed nim znalazły się Brazylia oraz Szwajcaria.