Tymoteusz Puchacz jednak nie dla Lecha Poznań? "Union zaczął blokować transfer" [NASZ NEWS]
Lech Poznań w ostatniej chwili starał się o sprowadzenie do klubu Tymoteusza Puchacza. Rozmowy z wychowankiem "Kolejorza" trwają od kilku godzin, ale w tym momencie przejście "Puszki" do drużyny Johna van den Broma stoi pod dużym znakiem zapytania. Sprawdziliśmy dlaczego.
Rano poinformowaliśmy, że Tymoteusz Puchacz jest blisko wypożyczenia do Lecha Poznań. Lewy obrońca ma bardzo małe szanse na regularną grę w Unionie Berlin i szuka w ostatnich godzinach okienka szansy na minuty w innym klubie. Na finiszu okna pojawił się "Kolejorz", który po awansie do Ligi Konferencji Europy poszukuje wzmocnień. Powrót Puchacza właśnie takim miał być.
Od początku tygodnia trwały zaawansowane rozmowy na temat przejścia Tymoteusza Puchacza do Lecha. Wiele wskazywało na to, że do tego dojdzie, bo piłkarz na koniec okna nie miał zbyt wiele opcji. Rozmowy zbliżały się do szczęśliwego końca. Sam zawodnik czekał na zielone światło na odejście do Poznania, ale na ostatniej prostej Union zaczął blokować transfer do Lecha, bo uznał, że piłkarz może mu się jeszcze przydać podczas jesieni. Przypomnijmy, że Union rywalizuje także w Lidze Europy.
"Kolejorz" jeszcze walczy o zawodnika, ale bardzo możliwe, że Puchacz jednak pozostanie w Berlinie, co znacząco może wpłynąć na to, czy dostanie powołanie na mistrzostwa świata, czy nie.
Okienko transferowe trwa jeszcze jutro i w temacie zawodnika będzie dynamicznie, bo Lech dalej walczy o tego piłkarza.