Tymczasowy szef FC Barcelony: Sytuacja jest straszna. Ja bym sprzedał Leo Messiego ostatniego lata

Carles Tusquets tymczasowo zarządza FC Barceloną po dymisji Josepa Marii Bartomeu. Działacz przyznał, że sprzedaż Leo Messiego byłaby korzystna dla klubu z finansowego punktu widzenia.
Pod koniec października Josep Maria Bartomeu zrezygnował z funkcji prezesa FC Barcelony. Klubem tymczasowo zarządza Carles Tusquets. Hiszpan w rozmowie z "RAC1" odniósł się do bieżącej sytuacji w klubie.
- Finanse? Bardzo nas to martwi. Sytuacja jest straszna. Piłkarze dostają pieniądze dwa razy do roku, w styczniu i w lipcu, a teraz w styczniu ich nie otrzymają. Przełożyliśmy płatność tak jak inne rzeczy takie jak bonusy za trofea. Mamy jednak nadzieje na lepsze jutro. Po ponownym otwarciu stadionu wszystko się zmieni - oznajmił.
Tusquets nie ukrywa, że ulgą dla napiętego budżetu "Blaugrany" byłoby rozstanie z Leo Messim.
- Z ekonomicznego punktu widzenia, ja bym sprzedał Messiego ostatniego lata. Ze względu na przychody i oszczędności. La Liga ma pewne limity płac. Takie decyzje musi jednak podejmować sztab szkoleniowy - dodał.
Działacz odniósł się też do polityki transferowej klubu. Jego zdaniem pozyskanie Neymara jest bardzo mało prawdopodobne.
- Jeśli przyjdzie za darmo, być może można to rozważyć. W innym wypadku przyszły prezydent musiałby dokonać cudu, sprzedać wielu piłkarzy i całe pieniądze przeznaczyć na Neymara - zaznaczył.
- Spotkałem się z Koemanem i Planesem. Jeśli sprzedamy kogoś w styczniu, będziemy mogli kogoś kupić - zakończył.