"Ty myśl trochę, rusz głową". Kucharski o kulisach pracy agenta. Zdradził najgłupszy telefon od piłkarza

Kucharski sławę zyskał jako agent Roberta Lewandowskiego, z którym kilka lat temu rozstał się w fatalnej atmosferze. Współpracował też z innymi piłkarzami, lecz zdecydował się na porzucenie tego zawodu.

- Byłem zmęczony piłkarzami, którzy z każdą duperelą dzwonili do agenta i chcieli interwencji - przyznał Kucharski w rozmowie z "Onetem".

Z jego słów wynika, że niektórzy piłkarze nie radzą sobie nawet z najbardziej prozaicznymi życiowymi sytuacjami.

- Najgłupszy telefon dostałem od młodego piłkarza, który wyjechał za granicę, potem wrócił do Polski, a klub wysłał go na badania do przychodni. Dzwoni do mnie oburzony: "Czarek, k***a, co to za klub, jak nie wiem, gdzie mam iść". Gdy powiedział, że jest w przychodni, mówię: "Widzisz takie okienko z napisem 'Rejestracja'? To podejdź tam, powiedz jak się nazywasz i powiedz, że klub przysłał cię na badania. Zaprowadzą cię do tego pokoju". Udało się, badania się odbyły - wspomina 51-latek.

Kucharski nie podał oczywiście nazwiska zawodnika, o którym mówił. Jego karierę podsumował w gorzki sposób.

- Nie mam z nim kontaktu. Nie zrobił wielkiej kariery. Myślę, że też przez ograniczenia intelektualne - podsumował Kucharski.