Twitter rozgrzany do czerwoności po triumfie Ukraińców. "Ale my byliśmy słabi na tym turnieju. Szok"
Reprezentacja Ukrainy została ostatnim ćwierćfinalistą EURO 2020. Choć spotkanie naszych wschodnich sąsiadów ze Szwecją nie budziło wielkich oczekiwań, to emocje sięgnęły zenitu.
Od pierwszych minut tempo spotkania w Glasgow było bardzo wysokie. Później nieco spadło, ale w dogrywce znów działo się sporo. Najpierw za sprawą brutalnego faulu Marcusa Danielsona.
Ostatecznie Ukraina sięgnęła po zwycięstwo dzięki bramce Artema Dowbyka ze 121. minuty spotkania. Dla tego piłkarza było to debiutanckie trafienie w seniorskiej kadrze.
Nie mogło zabraknąć porównań do reprezentacji Polski. "Biało-Czerwoni" nie zdołali pokonać reprezentacji Szwecji w fazie grupowej. Gdyby to zrobili, graliby w 1/8 finału.
Po końcowym gwizdku arbitra Andrij Szewczenko wybuchnął radością. EURO 2020 znów pokazało niezwykłe oblicze. Aż tak emocjonującego turnieju chyba nikt się nie spodziewał.