Twitter nie zostawił suchej nitki na Legii Warszawa. "Jeśli Mioduski chce pomóc, powinien oddać klub. Dramat"

Legia Warszawa w fatalnym stylu pożegnała się w czwartek z europejskimi pucharami. Dziennikarze na Twitterze nie zostawili suchej nitki na ekipie mistrzów Polski i jej właścicielu, Dariuszu Mioduskim.
Po dwóch kolejkach fazy grupowej "Wojskowi", jeszcze pod wodzą Czesława Michniewicza, mieli na koncie dwa zwycięstwa. Niestety, ich dorobek nie powiększył się ani trochę w kolejnych czterech spotkaniach.
Ostatecznie Legia zajęła więc czwarte miejsce w fazie grupowej Ligi Europy i odpadła z rywalizacji na arenie międzynarodowej. Dziennikarze nie mają wątpliwości, że spotkanie ze Spartakiem Moskwa to idealne podsumowanie ostatnich tygodni w wykonaniu stołecznego zespołu.
Chociaż remis nie dałby Legii choćby trzeciego miejsca w grupie, to przyniósłby gratyfikację finansową oraz punkty do rankingu UEFA. Z tego względu szkoda rzutu karnego, który zmarnował Tomas Pekhart.
Za głównego winowajcę obecnego stanu rzeczy w Legii dziennikarze zgodnie uznają Dariusza Mioduskiego. To właściciel "Wojskowych" był w największej mierze odpowiedzialny za wszystkie nietrafione decyzje z ostatnich tygodni.
Nie popisali się także niektórzy piłkarze. Największy błąd popełnił oczywiście Maik Nawrocki, po którego błędzie padła jedyna bramka w spotkaniu ze Spartakiem.