TVP Sport jak FC Barcelona? Szef stacji wskazał, których komentatorów widziałby u siebie
Marek Szkolnikowski, który jest dyrektorem "TVP Sport", aktywnie udziela się w mediach. Niedawno na antenie kanału "Cioną po oczach" doradzał, których zawodników powinien powołać Paulo Sousa, a teraz zdradził ambitne plany rozwoju swojej stacji.
Szkolnikowski postanowił skomentować sytuację na rynku polskich komentatorów sportowych. W stacji, której jest szefem, już pracują Jacek Laskowski czy Dariusz Szpakowski, którzy są uznanymi dziennikarzami, jednak dyrektor myśli o kolejnych wzmocnieniach.
- Pełniąc takie stanowisko, mam dostęp do badań prowadzonych przez specjalne agencje i widzę ratingi meczów. Wiem, który komentarz, nawet jeśli mecze są i na "Jedynce" i "Polsacie Sport", jak to procentowo wygląda. Wiem ile osób ogląda nas, kiedy mecze komentuje Borek, Szpakowski lub Laskowski - stwierdził na łamach kanału "Cioną po oczach".
- Miałem pomysł, żeby finał Ligi Mistrzów skomentował Mateusz Borek z Dariuszem Szpakowskim, ale pomysł upadł. Mateusz dał się namówić, ale pan Dariusz nie do końca był z takiego pomysłu zadowolony - zdradził Szkolnikowski.
Szef "TVP Sport" uchylił również rąbka tajemnicy w kwestii transferów do stacji.
- Nie wykluczam jakichś jeszcze transferów, bo bardzo ciekawy jest Tomek Ćwiąkała, Filip Kapica, więc jest kilka interesujących nazwisk i jako "prezes Barcelony" oglądamy zawodników z "mniejszych klubów", którzy mogliby dołączyć do zespołu. Nie ukrywam, że taki dream-team na EURO chciałbym stworzyć - dodał Szkolnikowski.