Trzy bramki w 15 minut. Liverpool wykłada się na finiszu sezonu [WIDEO]

Niedzielne starcie rozpoczęło się idealne dla Liverpoolu. W 14. minucie kapitalne uderzenie z dystansu posłał Mac Allister, Leno nie miał żadnych szans na odbicie piłki.

Jednocześnie trzeba wspomnieć o wielkiej kontrowersji sędziowskiej. W 5. minucie Kelleher staranował Pereirę, natomiast Van Dijk Muniza. Mimo tego sędzia nie wskazał na wapno, chociaż sytuacja była analizowana przez VAR.

Sprawiedliwość wróciła do gospodarzy w dalszej części pierwszej połowy. Wielkie strzelanie rozpoczął Sessegnon. W 32. minucie ukąsił Iwobi, natomiast w 37. wspomniany już Muniz. Ofensywa Fulham zatańczyła z fatalnie dysponowaną obroną Liverpoolu i dała londyńczykom bardzo komfortową zaliczkę.

Po zmianie stron "The Reds" rzucili się do odrabiania strat. Gola kontaktowego udało się strzelić dopiero w 72. minucie, gdy stratę zmniejszył Diaz. Kolumbijczyk wykorzystał dobre podanie od Bradleya.

W końcówce szansę miał jeszcze Elliott, ale były gracz Fulham jedynie obił poprzeczkę. Tym samym Liverpool niespodziewanie przegrał 2:3 (1:3) i wciąż musi postarać się, aby zdobyć tytuł Premier League. Przewaga nad drugim Arsenalem stopniała do 11 punktów.