Nowi trenerzy na radarze Śląska. Są dobrze znani w Ekstraklasie [NASZ NEWS]
Koniec 2024 roku to bardzo intensywny i gorący czas w Śląsku Wrocław. Tym bardziej, że ostatni mecz rundy, czyli zaległe spotkanie z Radomiakiem Radom, zostało przegrane mimo prowadzenia 1:0 po pierwszej połowie. Według naszych informacji, klub rozmawia z dobrze znanymi w Ekstraklasie trenerami.
Wicemistrzowie Polski zajmują po rundzie jesiennej ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Dziesięć punktów w 18 spotkaniach dają zawrotną średnią 0,55 punktu na mecz. Wydawało się, że Michał Hetel wniósł do zespołu świeżość i po jego debiucie, czyli wyjazdowym remisie z Jagiellonią Białystok, Śląsk nadrobi zaległości w meczach z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie w Ekstraklasie, ale drużyna z Wrocławia przegrała kolejno z Puszczą Niepołomice, Lechią Gdańsk i Radomiakiem Radom. Po drodze odpadła też z Pucharu Polski po rzutach karnych z Piastem Gliwice. Ale to najmniejszy problem.
Taki bilans sprawił, że Śląsk jest skazywany na huczny spadek z ligi. Ale włodarze klubu szukają rozwiązania, które miałoby sprawić, że wiosna będzie o niebo lepsza. Problemem jest jednak to, że trenerzy obawiają się przejąć drużynę, która ma tak znikomą zdobycz punktową. Kto podejmie się tego zadania? Na horyzoncie pojawili się nowi kandydaci.
Według naszych informacji Śląsk szuka wśród trenerów, którzy znają Ekstraklasę. Rozmowy są prowadzone na kilka frontów i trudno się temu dziwić, czasu do zimowego obozu coraz mniej, a jest masa pracy do wykonania. Klub jest w kontakcie z Gino Lettierim, znanym w Polsce z pracy w Koronie Kielce w latach 2017-2019. Sondowany jest też Iwajło Petew, który pracował przez siedem miesięcy w Jagiellonii w 2020 roku. Za to na ostatni mecz z Radomiakiem z trybun oglądał były selekcjoner reprezentacji, Polski Jerzy Brzęczek, ale jest on łączony z zespołem z Radomia.
To z pewnością najgłośniejsze nazwisko. P Po odejściu z kadry Jerzy Brzęczek prowadził tylko Wisłę Kraków - od lutego do października 2022 roku (średnia 1,11 pkt na mecz w 27 spotkaniach). Dla byłego selekcjonera ważny jest powrót na trenerską karuzelę, ponieważ ostatnie dwa lata pozostawał bez pracy.
Z kolei Gino Lettieri nie trenował w Polsce od ponad pięciu lat. Później pracował w MSV Duisburg, skąd został zwolniony po 12 meczach ze średnią 0,83 punktu. Następnie był asystentem trenera w AEK Ateny, objął posadę pierwszego trenera w FK Poniewież, gdzie spędził prawie dwa lata i zdobył mistrzostwo oraz superpuchar Litwy, a od lipca pracuje w Muangthong Utd z ligi tajskiej.
Znaną i ciekawą postacią jest też Iwajło Petew, który po Jagiellonii Białystok (średnia 1,35 pkt na mecz w 17 spotkaniach) przejął reprezentację Bośni i Hercegowiny. Pracował tam prawie dwa lata, po czym objął Łudogorec Razgrad i zdobył z nim mistrzostwo oraz puchar Bułgarii. Jego ostatnim klubem był Universitatea Craiova z Rumunii, odszedł stamtąd w kwietniu bieżącego roku.
Każdy z tych potencjalnych ruchów wydaje się ryzykowny. Ale nadchodzi czas podjęcia ostatecznej decyzji, a to zapewne tylko niektóre z rozważanych we Wrocławiu nazwisk. Śląsk zrobi wszystko, żeby się utrzymać, ale czy tego samego nie powiemy o Lechii, Koronie, Puszczy, Zagłębiu, Stali czy Radomiaku?