"Trzeba być głupim". Legendarny piłkarz skomentował aferę we włoskim futbolu

Włochy żyją aferą dotyczącą udziału znanych piłkarzy w nielegalnych zakładach bukmacherskich. Na siedem miesięcy zawieszono już Nicolo Fagioliego z Juventusu. Na swoje kary czekają następni - choćby Sandro Tonali z Newcastle United.

Paoli Di Canio, w przeszłości znany piłkarz m.in. Lazio czy West Hamu, uważa, że współcześni piłkarze postępują zbyt lekkomyślnie.

- Jest milion rzeczy, które można obstawiać. Koty, psy, chomiki... Oczywiście najlepiej byłoby w ogóle nie grać. Ktoś obstawiał wyniki meczów piłkarskich? Musi być głupi - wypalił Di Canio.

- Są różne plany ten sprawy. Na szczęście nie mówimy o ustawianiu meczów - zaznaczył były piłkarz.

Jego zdaniem kluby obecnie mają zbyt małą kontrolę nad swoimi zawodnikami. Dyscyplina, jak uważa, powinna być większa.

- Nie chcę atakować dyrektorów klubów, którzy pełnią centralną rolę i mają wiele zadań. Ale nawet, gdy weźmie się to pod uwagę, to nie da się usprawiedliwić niektórych rzeczy - stwierdził Włoch.