Trener z Ekstraklasy uderzył w sędziego. Jego decyzje nazwał żartem

Radomiak Radom w sobotnim meczu 21. kolejki PKO Ekstraklasy przegrał na wyjeździe 2:3 z Górnikiem Zabrze. Trener gości, Joao Henriques, nie szczędził ostrych słów sędziemu tego spotkania, Jarosławowi Przybyłowi.
Opiekun Radomiaka uważa, że sędzia popełnił szereg błędów, które doprowadziły do porażki jego drużyny. Wyliczał je podczas pomeczowej rozmowy z dziennikarzami.
- Radomiak rozegrał dobry mecz, ale zły dzień miał sędzia. To jest mój komentarz - wypalił Henriques na konferencji prasowej, cytowany przez WP Sportowe Fakty.
- Sędzia podjął złą decyzję przy drugim golu dla Górnika, bo tam był klarowny spalony. W drugiej połowie nie podyktowano dla nas oczywistego rzutu karnego. Wtedy też Lukas Podolski powinien otrzymać drugą żółtą kartkę i opuścić boisko - wyliczał.
- Te trzy sytuacje wpłynęły na końcowy wynik. Żartem były też tylko trzy doliczone minuty, podczas gdy sędzia aż sześć razy przerywał grę - zakończył.
Na słowa trenera Radomiaka odpowiedział Jan Urban. Opiekun Górnika uważa, że nieporozumieniem była decyzja z pierwszej połowy, gdy Radomiak dostał rzut karny.
- Decyzje należą do sędziego. Też bym się oburzał. Powiem tak: takiego rzutu karnego, jak dziś przeciwko nam, to niech nie gwiżdżą nikomu, ani nam, ani przeciwnikowi. Wydaje mi się, że sędzia wiedział, że to nie jest rzut karny, ale skoro już gwizdnął faul, to nie miał wyjścia - stwierdził Urban.