Trener Wisły Kraków: Potrzebna jest nam seria zwycięstw, aby znaleźć się w pierwszej ósemce

Do końca wiosennej rundy zasadniczej Lotto Ekstraklasy pozostały zaledwie cztery kolejki. W najbliższy piątek piłkarze Białej Gwiazdy prowadzeni przez trenera Joana Carrillo zmierzą się przy R22 z drużyną Śląska Wrocław.
W piątek Wiślacy powalczą przed własną publicznością o korzystny rezultat i powrót na przysłowiowe właściwe tory. - To bardzo ważne dla nas spotkanie. Liczymy na wsparcie kibiców. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że potrzebna jest nam seria zwycięstw, aby znaleźć się w pierwszej ósemce. Będzie to mecz podwyższonego ryzyka, jednak nie tylko dla nas, bo każda drużyna musi się natrudzić, aby wygrać - zaczął.
- Szanujemy rywala, zdajemy sobie sprawę, że posiada w swoim składzie zawodników charakteryzujących się wysoką jakością. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na dwóch niebezpiecznych pomocników, którzy stwarzają zagrożenie po obu stronach boiska. Musimy być skoncentrowali w defensywie, bo to wymagający taktycznie rywal. Wiemy, jakie są mocne strony Śląska, ale nasze nastawienie się nie zmienia - walczymy o trzy punkty - zapewnił.
Carlitos - najlepszy snajper krakowskiego zespołu przed zimową przerwą - stracił wyśmienitą dyspozycję strzelecką. Opiekun Białej Gwiazdy nie zamierza jednak popadać w panikę i wierzy w swojego podopiecznego. - Drużyna stwarza sobie okazje strzeleckie, ale faktycznie brakuje skuteczności. Trzeba dać chwilę Carlitosowi, bo ostatnio - z tego co pamiętam - strzelił bramkę Lechii. Musi wiedzieć, że w dalszym ciągu ma moje zaufanie. Gdy zdobywa gole to wszyscy są zadowoleni, rozpływają się w zachwytach, a gdy mu nie idzie, to podnoszą falę krytyki. Trzeba pokazać, że w niego wierzymy, bo mimo że nie strzela, to pracuje dla drużyny i daje z siebie wszystko. Myślę, że gole przyjdą, to kwestia czasu, bo widzę jak zachowuje się na treningach. Napastnicy charakteryzują się tym, że mają gorsze i lepsze okresy, nie można być w formie cały czas - dodał.