Trener West Hamu nie wytrzymał. "Jak chcecie, to mogę przeklinać" [WIDEO]

Trener West Hamu nie wytrzymał. "Jak chcecie, to mogę przeklinać" [WIDEO]
Fabrizio Carabelli / press focus
West Ham United nie ma ostatnio za sobą najlepszej passy. "Młoty" przegrały w sobotę kolejny mecz ligowy, tym razem na wyjeździe z Brighton. W ostatnich kilkunastu minutach spotkanie weszło w decydującą fazę, bowiem w tym czasie padły w sumie aż trzy bramki.
Do 82. minuty na tablicy utrzymywał się wynik 1:1. Kilkadziesiąt sekund później zespół z Londynu wyszedł na prowadzenie za sprawą Tomasa Soucka, który posłał piłkę do siatki po dośrodkowaniu Jarroda Bowena.
Dalsza część tekstu pod wideo
Gdy wydawało się, że West Ham wygra pierwszy mecz od lutego, w ich defensywie wydarzył się absolutny kataklizm. W przeciągu zaledwie czterech minut stracili dwie bramki. Najpierw w 89. minucie wyrównał Kaoru Mitoma, a zaledwie trzy minuty później szalę na korzyść "Mew" przechylił Carlos Baleba. Szczegółowe podsumowanie meczu znajdziecie TUTAJ.
Dla podopiecznych Grahama Pottera ta klęska oznaczała jedno – ich niechlubna seria bez zwycięstwa osiągnęła barierę siedmiu spotkań. Wyjątkowo wymowna była postawa trenera "Młotów" na pomeczowej konferencji. Już na samym jej początku przyznał on, że nie jest w nastroju, by rozmawiać o pozytywach. Po jednym z pytań nie był w stanie powstrzymać emocji i udzielił bardzo nerwowej odpowiedzi.
Nie jestem robotem, jestem człowiekiem. Stoję tu we własnej osobie, daję z siebie wszystko, jeśli chodzi o to, co robię. To oczywiste, że będę zdenerwowany i sfrustrowany. Mam przychodzić tutaj i mówić do was ze spokojem? Bo w środku wcale się tak nie czuję. Jak chcecie, żebym przeklinał, mogę przeklinać – powiedział.
Na cztery kolejki przed końcem sezonu drużyna West Hamu United znajduje się na 17. miejscu w tabeli. Mimo że już nie mają matematycznych szans na ewentualny spadek, to sytuacja w klubie nie wygląda dobrze w porównaniu do 9. miejsca w poprzedniej edycji rozgrywek.
Redakcja meczyki.pl
Adam KowalczykWczoraj · 18:35
Źródło: Sky Sports News / Twitter

Przeczytaj również