Faul jak z horroru, ale trener tłumaczy Alvesa: To futbol, takie rzeczy się zdarzają
Przed mistrzostwami Europy cały piłkarski świat mówi dziś o brutalnym i bezsensownym faulu Bruno Alvesa, który zaatakował Harry'ego Kane'a z reprezentacji Anglii. Portugalskiego zawodnika tłumaczy selekcjoner kadry.
Zagranie miało miejsce w 35 minucie, możecie je obejrzeć TUTAJ.
- Nie miał zamiaru zrobić czegoś takiego - stwierdził Fernando Santos.
- To są rzeczy, jakie się zdarzają w futbolu - dodał.
- Bruno już przeprosił całą drużynę za to, co się stało. Strasznie żałuje tego zdarzenia - poinformował dziennikarzy.
O samym spotkaniu Santos powiedział, że było trudne ze względu właśnie na grę w osłabieniu - Alves dostał za swoje zagranie czerwoną kartkę, choć w meczach towarzyskich sędziowie nie są przeważnie skorzy do usuwania piłkarzy z boiska.
- Musieliśmy odwołać się do naszych umiejętności, ale też trochę pocierpieć, przetestować ducha zespołu - przyznał selekcjoner.
Ostatecznie spotkanie wygrali Anglicy po bramce Chrisa Smallinga. Portugalczycy wystąpili w osłabionym składzie - nie tylko musieli kończyć w "10", ale też bez Cristiano Ronaldo oraz Pepe, którzy niedawno grali w finale Ligi Mistrzów w barwach Realu Madryt.