Trener Stali Mielec ocenił mecz z Pogonią Szczecin. "Wiedzieliśmy, że nie możemy prowadzić otwartej gry"

Po pierwszej połowie to drużyna z Podkarpacia niespodziewanie prowadziła 1:0. Po przerwie Pogoń była jednak zdecydowanie skuteczniejsza. Adam Majewski żałuje, że jego drużynie nie udało się wywieźć ze Szczecina choćby punkty.

- Z przebiegu całego spotkania Pogoń była zespołem lepszym. Wiedzieliśmy, że nie możemy tu przyjechać, żeby prowadzić otwartą grę - przyznał Majewski na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Stali Mielec.

- Postawiliśmy na zorganizowaną defensywę. W pierwszej połowie popisaliśmy stuprocentową skutecznością, bo w odpowiednim momencie zdobyliśmy gola i prowadzenie utrzymaliśmy do przerwy - powiedział.

- Straciliśmy cztery bramki po stałych fragmentach gry. W tym sezonie jeszcze nie straciliśmy gola w ten sposób. Ręka była przypadkowa i trafienie uskrzydliło Pogoń. Generalnie im później, tym gorzej, ale mieliśmy swoje okazje w drugiej połowie i można było pokusić się o jedną czy dwie bramki. Natomiast Pogoń później już kontrolowała mecz i wygrała ten mecz zasłużenie - zakończył.