Trener przejechał się po Polaku. Porównał go do Islandczyka z drugiej ligi

W trakcie letniego okienka transferowego Filip Marchwiński trafił do Lecce z Lecha Poznań. "Kolejorz" otrzymał trzy miliony euro od włoskiego klubu.

Ofensywny zawodnik, z którym wiązano spore nadzieje, przepadł po przeprowadzce do Serie A. W całym sezonie uzbierał raptem trzy występy, a konkretnie 106 minut.

Sytuacja Polaka wyglądała źle za kadencji Luki Gottiego, zaś po przejęciu sterów przez Marco Giampaolo jest wręcz fatalnie. Marchwiński często nie łapie się nawet do kadry meczowej, a trener ma sporo uwag względem 23-latka.

- Helgason jest znacznie bardziej gotowy. Gdybym miał wybierać, wybrałbym Helgasona, z całym szacunkiem dla Marchwinskiego - wypalił szkoleniowiec Lecce.

Wspomniany Thórir Jóhann Helgason to Islandczyk, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w drugoligowym Eintrachcie Brunszwik. Po powrocie do Włoch zagrał w trzech meczach, szansę zawsze dawał mu Giampaolo.

Umowa Marchwińskiego z Lecce obowiązuje do 30 czerwca 2028 roku.