Trener młodzieżówki nie wierzył w to, co widział. Szczere słowa po wielkiej wygranej. "Remis brałbym w ciemno"
Reprezentacja Polski do lat 20 rozbiła Portugalię aż 4:0. Zaskoczony występem swoich piłkarzy był nawet selekcjoner Miłosz Stępiński.
Młodzi Polacy zaprezentowali się ze znakomitej strony. Portugalczyków rozbili w sześć minut w końcówce pierwszej połowy - zaaplikowali im w tym czasie trzy gole. Czwartego dorzucili zaraz po przerwie.
Wynik mógł być nawet wyższy. Stępiński jednak nie żałuje, że jego drużyna nie zdołała wygrać w bardziej okazałych rozmiarach.
- Nie wariujmy. Wygrać z wicemistrzem Europy 4:0 to jest coś. My tutaj remis bralibyśmy w ciemno, a skończyło się to tak, że zagraliśmy fantastyczny mecz i strzeliliśmy kilka goli. Sam przecierałem oczy ze zdumienia. Jak sięgam pamięcią, to jeszcze nigdy mój zespół nie zagrał takiego spotkania. Z drugiej strony dobrze wspominam mecze z Portugalią, bo jeszcze nigdy z nią nie przegrałem. Ostatnim razem było 3:1, teraz 4:0, ale z kolei ja nie mogę wygrać z Rumunią i Czechami. Taka już jest ta piłka młodzieżowa - komentował Stępiński, którego cytuje portal "laczynaspilka.pl".
Polaków w poniedziałek czeka kolejny mecz. Tym razem w Legnicy zmierzą się z reprezentacją Niemiec.
Stępiński podkreśla, że korzystne wyniki w przypadku jego drużyny nie są najważniejsze. Nadrzędne zadanie jego ekipy jest inne.
- To wszystko nie może zasłaniać nam najważniejszego celu, a więc selekcji zawodników do reprezentacji Michała Probierza, za którego ściskam kciuki w rozpoczynających się eliminacjach. Na pewno będzie miał w kim wybierać, bo kilku chłopaków zagrało przeciw Portugalii bardzo dobre zawody - przyznał Stępiński.