Trener Leeds chwali Mateusza Klicha. Zwrot akcji ws. Polaka? "Zrobił różnicę. Pokazał swoją jakość"

Reprezentant Polski w najważniejszych przedsezonowych sparingach nie miał miejsca w podstawowym składzie "Pawi". Sam chciałby występować regularnie ze względu na mundial w Katarze.

Świadomy tego jest Jesse Marsch, który jeszcze niedawno nie wykluczał transferu Klicha. Pomocnikiem zainteresowane są między innymi kluby z holenderskiej Eredivisie.

W sobotnim meczu z Wolverhampton Klich początkowo przebywał na ławce rezerwowych, ale w drugiej połowie pojawił się na boisku i miał spory wkład w zwycięstwo swojej drużyny. To on napędził akcję, po której padł zwycięski gol dla Leeds (więcej TUTAJ). Po spotkaniu Marsch nie szczędził mu komplementów.

- Dzisiaj Klich zrobił różnicę. Dobrze komunikował się drużyną, emocje są dla mnie zawsze ważne. Wiem, jak to jest być sfrustrowanym na trenera. To nic osobistego - zapewnił szkoleniowiec na konferencji prasowej.

- Klich i ja mieliśmy lepsze i gorsze momenty. Lubię, gdy piłkarze mówią, co myślą. On to robi. Wiemy, jak chcemy grać i on do tego pasuje. Rozmawiałem z nim o jego roli w meczu. Pokazał swoją jakość - ocenił.

- Jedną z jego z cech jest umiejętność biegania. Był zdyscyplinowany i walczył z Nevesem. Jego zagranie było ważne przy drugiej bramce. Zobaczymy, co się stanie. Dopóki tu jest, będzie w pełni zaangażowany. To jasne, że chce grać ze względu na mistrzostwa świata - zakończył.