Trener Lechii Gdańsk przyznał się do błędu. Wyjaśnił, co zrobił źle w meczu z Cracovią

Lechia Gdańsk przegrała z Cracovią 0:2. Przyczyny porażki wyjaśnił trener Tomasz Kaczmarek.
Lechia udanie rozpoczęła rundę wiosenną. Na jej otwarcie wygrała ze Śląskiem 2:0. Kolejny mecz nie był już jednak udany dla zespołu z Gdańska - poniósł porażkę w Krakowie.
- Myślę, że to był dla nas wymagający mecz. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Było intensywnie, fizycznie. Były fazy, w których Cracovia była lepsza, były też takie, w których my byliśmy lepsi. Mieliśmy za dużo strat przy rozegraniu piłki, które napędzały Cracovię. Nie byliśmy w stanie kontrolować tych kontr - komentował Kaczmarek.
Trener Lechii przyznał, że popełnił błąd w prowadzeniu drużyny. Chodzi o zmiany, których dokonywał w trakcie spotkania.
- Kuba Kałuziński zasługiwał aby dziś zagrać od początku, ale ten mecz tak się rozwinął, że podjąłem inne decyzje. Mogłem go wpuścić w momencie kontuzji Terrazzino, ale postawiłem na Zwolińskiego, bo chciałem więcej sił w ataku. Stąd ta decyzja. To błąd, że nie wprowadziłem dzisiaj Kuby na boisko, ale niestety podjąłem inne decyzje - przyznał Kaczmarek.
Lechia zajmuje piąte miejsce w tabeli. Do prowadzącego Lecha sześć punktów. Poznaniacy swój mecz rozegrają jednak dopiero w sobotę wieczorem.