Trener Korony: Powinniśmy wyżej prowadzić w końcówce

Trener Korony Kielce Gino Lettieri miał drobne zastrzeżenia pod adresem swoich podopiecznych mimo zwycięstwa przed własną publicznością nad Lechem Poznań 1:0 (0:0) w trzecim niedzielnym spotkaniu 24. kolejki rozgrywek LOTTO Ekstraklasy.
Dzięki dziesiątej wygranej w sezonie podopieczni włoskiego szkoleniowca awansowali na piąte miejsce w tabeli.
- W końcówce to był dramatyczny mecz. Do tej pory jednak powinniśmy prowadzić 2:0, 3:0. Jak zwykle jednak nie potrafiliśmy strzelić bramki - podkreślił Lettieri dla oficjalnego serwisu Korony.
- Na końcu Lech długimi piłkami chciał dostać się do naszej bramki. Mieliśmy to jednak pod kontrolą. Potem jednak była ta sytuacja z rzutem karnym - kontynuował opiekun zespołu z Kielc.
- Tak bywa w życiu, że w Poznaniu przestrzeliliśmy rzut karny, dlatego przegraliśmy. Teraz bramkarz nam wybronił "jedenastkę" i dzięki temu cieszymy się ze zwycięstwa - podsumował Lettieri.