Trener Juve zły na piłkarzy Milanu: Ich protesty sprawiły, że sędzia zwątpił we własną decyzję

Juventus przegrał w sobotę w z Milanem 0:1, a samo spotkanie przyniosło kontrowersje. Starej Damie udało się bowiem trafić do siatki przeciwnika, jednak sędzia cofnął swoją decyzję i nie uznał ostatecznie bramki Pjanicia.
Tymczasem komentatorzy byli raczej zgodni, że gol był jak najbardziej prawidłowy. Zaraz po nim piłkarze z Mediolanu oblegli jednak sędziego, próbując wymusić na nim zmianę decyzji. Szkoleniowiec Turyńczyków, Massimiliano Allegri przyznał, że presja miała wpływ na decyzję arbitra.
- Milan strzelił, a my mieliśmy pecha - skomentował tuż po meczu.
- Graliśmy dobrze na poziomie technicznym, zdobyliśmy bramkę, ale została anulowana - dodał.
- Takie rzeczy się zdarzają. Pechowo się stało, że zdobyty przez nasz gol był prawidłowy, ale protesty piłkarzy rywali zasiały w umyśle sędziego wątpliwość co do własnej decyzji - ocenił.
- Muszę jednak pochwalić własnych zawodników. Zaliczyli dobry występ, a porażka niczego nie zmienia. Kontrolowaliśmy przebieg gry i oddaliśmy dużo strzałów - zakończył trener mistrzów Włoch.